Tak, nadszedł ten dzień. Moje Kawasaki ER5 zostało zarejestrowane, ubezpieczone, zalane do pełna. Czyli jestem gotowy do drogi. Ostro nadszarpnąłem swój budżet, ale myślę że da radę wytrzymać do następnej wypłaty. A więc tylko czekać aż pojawią się wpisy z moich wycieczek po Pomorzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz